Psychiatrzy wszystkich krajów – łączcie się

Wtorek 22 listopada 2016

Trudno o bardziej trafny tytuł felietonu wobec kłamstw, matactw czy idiotycznych, jednakże nafaszerowanych patriotyczną polityką wystąpień tych na tzw. Górze. Bujdy na resorach niegdyś mawiano lub jeszcze dawnej – pleciono duby smalone. No bo jak reagować na słowa rzucane przez ministra od wojska z trybuny sejmowej, które nijak nie mają pokrycia i co gorsze są przez zainteresowanych prostowane wraz z żądaniami przeprosin. Chodziło tak o śmigłowce jak i słynne mistrale, ponoć sprzedane za dolara. Jakby tych bzdur było mało to kilka dni potem, minister zwany w swym środowisku Przeźroczystym, próbuje gloryfikować wystąpienie kolegi z innych służb mundurowych jako przykład walki o pokój. A to, że sam będąc szefem służb wewnętrznych zrugał policjantów za akcje wobec protestującej córeczki posłanki od niskiego wzrostu prezesa i gdy się okazało, że nie miał racji, nie raczył ich przeprosić. Na to wszystko premierowa z okazałą broszką nie reaguje. No, raz jej się udało zrugać szefa od spraw zagranicznych. Ale w stosunku do dwóch jeszcze ważniejszych nic nie powzięła. Za krótkie ręce. Marionetka i tyle. Odważył się Prezydent, informując, że ma inne informacje niż minister wojny. Jako zwierzchnik sil zbrojnych nic jednak wobec Nawiedzonego nie może. I to wcale nie tzw. kwadratura koła. Jest Prezydentem jednej opcji, a nie Narodu. W efekcie usłyszał od rzecznika wojska, że to nie jest istotne ponieważ MON na swoje rzetelne źródła. Faktem, że jednak nierzetelne, to jednak kłamstwo ciemny lud kupi. Może i kupi, ale nie Francuzi, Niemcy czy Rosjanie o czym TVPiS już nie informuje w szczegółach. Wszędzie za granicą robimy sobie pod górkę. Nie my. Rząd. Robi on i nam, co pośrednio, a nawet bezpośrednio odczuwamy.

Kłamie najwyższa prokuratura odmawiając prawa do wyrażenia niezgody na ekshumacje. Dziwi zachowanie lub chowanie głowy w piasek przez hierarchów Kościoła. Grzebanie w trumnach jest potrzebne dla politycznych celów. Wszak jak wróciły bagaże ze Smoleńska, to poddano je badaniom na wykrycie nie tylko śladów materiałów wybuchowych, również pod względem napromieniowania. Oczywiście, że mogą być kawałki zwłok pomieszane. Trudno inaczej w takiej katastrofie. Więc będą bazować politycy wiadomej opcji na tym temacie, do oporu, aż się sami zapętlą w swych tezach i domniemaniach. Już wiadoma podkomisja uznała, że zamachu nie było. Był błąd pilotów i kontrolerów. Zwyczajnie mam tego dość. Nie tylko ja zresztą.

Do sił podległych li tylko Antoniemu, cezurą poboru ma być patriotyzm. Nie sprawność fizyczna i wykształcenie. A żołnierze np. w naszej brygadzie to nie patrioci? Idiotyzm wyrażony publicznie przegania kolejny. Z wysokimi oficerami, po licznych uczelniach, także zachodnich – odprawę prowadzi przyuczony farmaceuta. Jaja. Normalnie jaja. O złożeniu mu meldunku i okrzyku wyprężonej kompanii honorowej – Czołem panie ministrze – nie warto wspominać. Zdurniało wojsko czy co?

Lubuscy posłowie z partii rządzącej nie palą się do pracy na rzecz rozwoju województwa. Pozostali solidarnie protestują wobec braku w strategii rozwoju krajowej gospodarki naszego województwa. Całkowicie zostało pominięte. Dalej popierajcie na tych od Dobrej Zmiany... choć satyrycy kpią serdecznie nazywając ją Dojną Zmianą.

Na naszym podwórku też ciekawie. Ulotki w skrzynkach pocztowych zapraszają na dni otwarte domu pogrzebowego i krematorium... Bez komentarza. Na redakcyjnym też zdarzyła się wpadka. Udostępnione łamy dla jakiegoś stowarzyszenia zapełniono tekstami anonimów, niby koncert życzeń i pretensji. To do niczego konkretnego nie prowadzi. Remonty dróg trzeba było zrobić. Utrudnienia były i są w takich sytuacjach. Twierdzę to Prosto z mostu dla anonimów w Prosto z mostu. Chyba nasze drogi się rozejdą. „Przywalić” też trzeba umieć. Merytorycznie na konkretnej podstawie, choćby dokumentów a nie relacji świadków z nikąd.

Dziwnym trafem zapalił się kontener na śmieci na targowisku. Straż zadziałała jak należy. Potem plastykowe zgliszcza czekały kilka dni na komisję, aby wreszcie spocząć w nowym pojemniku. Idiota kierowca koparki (innego określenia brak) zawalił nowo oddaną fontannę przed ratuszem w Skwierzynie. Fontannę wkomponowaną w chodnik. Kilka takowych widziałem w kraju, jednak żadnej nie uszkodzono w ten sposób. Ba, nawet w ogóle ich nie uszkodzono.

Na dworcu PKP (chyba raczej przystanku) ciemno jak wiadomo gdzie i u kogo. Aby przeczytać rozkład jazdy trzeba mieć latarkę. Lampy świecą na kilkanaście minut przed przyjazdem szynobusu i gasną tuż po jego odjeździe. Busy jeżdżące do Gorzowa w poniedziałek przed 1 listopada nie kursowały wieczorem, choć był to dzień roboczy. Żadnej informacji o zmianie. Dobrze, że koleje regionalne jeżdżą i są tańsze. Wobec tych otaczających nas administracyjnych, politycznych czy jeszcze innych bzdur tytuł felietonu uważam za adekwatny.

Lech Malinowski

wykonanie: gardziejewski.pl

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką dotyczącą cookies. Zamknij